Czy zdarza Ci się, że kiedy wybierasz na stoisku z
kosmetykami nowy kolor pomadki ktoś obok bierze próbkę szminki i maluje nią
usta? A może Twoja najlepsza koleżanka zapomniała swojego tuszu do rzęs i
pożyczyła twój? Jeśli tak to zapraszam na post, w którym wyjaśnię dlaczego take
zachowania są niedopuszczalne.
Dwie z kilku chorób jakimi możemy się zarazić przez złe
użytkowanie kosmetyków to:
- nużyca
- opryszczka
Pierwsza z nich to choroba wywołana nużeńcem niewielkim
pajęczakiem, który w niewielkich ilościach żyje w gruczołach łojowych i
mieszkach włosowych każdego człowieka. O nużycy mówimy wtedy gdy ilość nużeńców
gwałtownie wzrośnie lub znajdzie się on poza gruczołami lub mieszkami np.
poprzez kontakt z osobą chorą lub zakażonym przedmiotem.
Jeżeli stosujemy używany przez inną osobę tusz do rzęs
możemy mieć doczynienia z nużeńcem ocznym, który może doprowadzić do zapalenia
brzegów powiek, czy zespołu suchego oka. Możemy wtedy zaobserwować uporczywe
objawy:
- swędzenie,
- pieczenie,
- zaczerwienienie i obrzęk powiek
- odbarwianie rzęs
- łamliwość rzęs i ich wypadanie
Nużeniec jest aktywny głównie w nocy, dlatego objawy w tym
czasie się nasilają. Po zaobserwowaniu takich objawów powinniśmy się zgłosić do
dermatologa.
Opryszczka (HSV 1) to choroba zakaźna, wirusowa, której
nosicielami jest około 90% społeczeństwa. Kto z nas nie miał przynajmniej raz w
życiu ropnego wykwitu na wardze jest wielkim szczęściarzem. Wiadomo, że
opryszczka może uaktywnić się np. przy zmniejszonej odporności ale czy wiesz,
że osoba z aktywnym wirusem może przenosić go na inne przedmioty w tym
przypadku mówimy o pomadkach, błyszczykach itp. Dlatego tak ważne jest
zachowanie higieny i niedopuszczenie do kontaktu z wirusem. Niestety nie
wszyscy są świadomi oraz nie wszyscy zachowują tą właśnie higienę narażając
inne osoby.
A czy Ty byłaś kiedyś świadkiem nieumiejętnego używania
kosmetyków w drogeriach? Co o tym sądzisz?
Pozdrawiam Paulina
Ciekawy post!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie 13hacks.blogspot.com
Z miłą chęcią odwiedzę :)
UsuńNie raz widziałam jak kobiety nakładają testery na pomalowane usta lub odgryzają szminki..
OdpowiedzUsuńTo prawda takie widoki to codzienność
UsuńLudzie nie zdają sobie sprawy, czym może skończyć się pożyczenie głupiej pomadki. Rzeczywiście z testerami też trzeba uważać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w naszym społeczeństwie jest za mała świadomość na temat chorób.
Usuńokropieństwo nurzeniec jest wszędzie w powietrzu fruwa to paskudne roztocze i oczywiście można je wyleczyć co prawda wracać lubi ale i są to jakieś sposoby.
OdpowiedzUsuńOpryszczka: konia z rzędem kto wynajdzie na to paskudztwo panaceum. Wykwity n ciele całym można uświadczyć,,, nawet w oku co grozić może utratą wzroku.
Ale grzybice i inne paskudztwa załapać można więc zawsze patrzę by kupowany przeze mnie kosmetyk był zabezpieczony na okoliczność pojawienia się "testerek sklepowych".
Tak to prawda grzybica też jest bardzo częsta, a nużyca bardzo czasochłonna w leczeniu.
UsuńDziękuję i zapraszam częściej bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńPrzydatne! Dlatego wolę nie kłaść testerów pomadek na usta. Jak sobie pomyślę kto mógł ich dotykać i nakładać...
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem osób, które używają testerów w drogeriach. To szkodliwe i obrzydliwe :-/
OdpowiedzUsuńDobrze, że poruszyłaś ten temat, ale niestety do tych co tak robią pewnie i tak nic nie dotrze ;-P